Zaproszenie z kancelarii premiera przyszło w dniu, w którym "Gazeta" opublikowała tekst o niespełnionych obietnicach Tuska.
Donald Tusk odwiedził kupców z targowiska przy Dolnej Wildzie we wrześniu podczas kampanii wyborczej PO. Przedsiębiorcy poskarżyli się mu, że władze miasta rozważają przeniesienie targowiska w inne miejsce, na co oni nie chcą się zgodzić. Tusk obiecał im, że spotka się w tej sprawie z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym: - Przed Wigilią przyjadę do was ponownie i powiem, co udało się ustalić.
Tydzień temu ujawniliśmy na łamach "Gazety", że premier przez trzy miesiące nawet nie próbował się spotkać z Grobelnym. Kupcy nie kryli rozczarowania. - Po raz kolejny przekonujemy się, że politycy składają wyborcze obietnice, a potem mają nas w głębokim poważaniu - mówili "Gazecie". Po naszym tekście natychmiast zareagowali ludzie PO. W dniu publikacji naszego tekstu zadzwoniono z kancelarii premiera do sekretariatu prezydenta. - Zaproszenie przyszło 16 grudnia - potwierdza Anna Szpytko, rzeczniczka prezydenta.Grobelny pojechał do Warszawy w środę. Prezydent zapewnił Tuska, że "miasto przygotowuje się do debaty dotyczącej targowiska, a jej celem ma być wskazanie rozwiązania mającego największą społeczną akceptację". Z kolei premier poprosił o podjęcie działań zmierzających do pozytywnego rozwiązania problemu. Kupcy, którzy tydzień temu skarżyli się "Gazecie", po spotkaniu Tuska i Grobelnego w Warszawie mają żal do polityków: - Szkoda, że reagują dopiero wtedy, gdy sprawą zajmują się media - przyznają.
Kiedy premier przyjedzie na Dolną Wildę, tego nie wiadomo. Poseł Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO, zapewniał "Gazetę", że stanie się to po Nowym Roku. - Niezależnie od tych spotkań, działamy swoją drogą. Dziś najważniejszą sprawą wydaje się, by kupcy mogli sami zarządzać tym targowiskiem. Potem konieczna jest dyskusja nad przyszłą lokalizacją. To dobrze, że prezydent mówił premierowi o potrzebie publicznej tematy na ten temat - komentuje Grzegorz Ganowicz (PO), przewodniczący rady miasta, który od kilku miesięcy zaangażowany jest w pomoc kupcom z Dolnej Wildy.
Donald Tusk odwiedził kupców z targowiska przy Dolnej Wildzie we wrześniu podczas kampanii wyborczej PO. Przedsiębiorcy poskarżyli się mu, że władze miasta rozważają przeniesienie targowiska w inne miejsce, na co oni nie chcą się zgodzić. Tusk obiecał im, że spotka się w tej sprawie z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym: - Przed Wigilią przyjadę do was ponownie i powiem, co udało się ustalić.
Tydzień temu ujawniliśmy na łamach "Gazety", że premier przez trzy miesiące nawet nie próbował się spotkać z Grobelnym. Kupcy nie kryli rozczarowania. - Po raz kolejny przekonujemy się, że politycy składają wyborcze obietnice, a potem mają nas w głębokim poważaniu - mówili "Gazecie". Po naszym tekście natychmiast zareagowali ludzie PO. W dniu publikacji naszego tekstu zadzwoniono z kancelarii premiera do sekretariatu prezydenta. - Zaproszenie przyszło 16 grudnia - potwierdza Anna Szpytko, rzeczniczka prezydenta.Grobelny pojechał do Warszawy w środę. Prezydent zapewnił Tuska, że "miasto przygotowuje się do debaty dotyczącej targowiska, a jej celem ma być wskazanie rozwiązania mającego największą społeczną akceptację". Z kolei premier poprosił o podjęcie działań zmierzających do pozytywnego rozwiązania problemu. Kupcy, którzy tydzień temu skarżyli się "Gazecie", po spotkaniu Tuska i Grobelnego w Warszawie mają żal do polityków: - Szkoda, że reagują dopiero wtedy, gdy sprawą zajmują się media - przyznają.
Kiedy premier przyjedzie na Dolną Wildę, tego nie wiadomo. Poseł Rafał Grupiński, szef klubu parlamentarnego PO, zapewniał "Gazetę", że stanie się to po Nowym Roku. - Niezależnie od tych spotkań, działamy swoją drogą. Dziś najważniejszą sprawą wydaje się, by kupcy mogli sami zarządzać tym targowiskiem. Potem konieczna jest dyskusja nad przyszłą lokalizacją. To dobrze, że prezydent mówił premierowi o potrzebie publicznej tematy na ten temat - komentuje Grzegorz Ganowicz (PO), przewodniczący rady miasta, który od kilku miesięcy zaangażowany jest w pomoc kupcom z Dolnej Wildy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz