Uratował go cud!
Strażacy zgodnie twierdzą, że takiego wypadku jeszcze nie widzieli. To, co wydarzyło się na ul. Luboszyckiej w Opolu, wywołuje szok i niedowierzanie. To prawdopodobnie pierwsze takie zdarzenie w Polsce.18-letni kierowca volkswagena golfa pędził przed siebie, gdy nagle stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na pobocze i dachował. Mężczyzna wyleciał z auta i wylądował na pobliskim drzewie na wysokości sześciu metrów! Samochód ostatecznie uderzył z ogromnym impetem w drzewo.
- Miejsce kierowcy zostało całkowicie zmiażdżone - przekazuje serwisowi NaSygnale.pl mł.bryg. Leszek Koksanowicz rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Opolu.
To, że nastolatek nie miał zapiętych pasów i wyleciał z pojazdu, najprawdopodobniej uratowało mu życie.
Ciężko rannego, ale przytomnego kierowcę strażacy ściągali z drzewa przy użyciu autodrabiny. Golf został doszczętnie zniszczony, a 18-latek trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii.
- Od kiedy pracuję nie spotkałem się z takim zdarzeniem - dodaje mł.bryg. Leszek Koksanowicz. Policja wciąż bada dokładne przyczyny wypadku. Samochodem podróżował jedynie kierowca. Młodzieniec posiada prawo jazdy zaledwie od sześciu miesięcy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz