poniedziałek, 19 grudnia 2011

Niewiarygodne,wypagł z auta a potem zawisł na drzewie


Uratował go cud!

Strażacy zgodnie twierdzą, że takiego wypadku jeszcze nie widzieli. To, co wydarzyło się na ul. Luboszyckiej w Opolu, wywołuje szok i niedowierzanie. To prawdopodobnie pierwsze takie zdarzenie w Polsce.

18-letni kierowca volkswagena golfa pędził przed siebie, gdy nagle stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na pobocze i dachował. Mężczyzna wyleciał z auta i wylądował na pobliskim drzewie na wysokości sześciu metrów! Samochód ostatecznie uderzył z ogromnym impetem w drzewo.

- Miejsce kierowcy zostało całkowicie zmiażdżone - przekazuje serwisowi NaSygnale.pl mł.bryg. Leszek Koksanowicz rzecznik prasowy Komendanta Miejskiego PSP w Opolu.

To, że nastolatek nie miał zapiętych pasów i wyleciał z pojazdu, najprawdopodobniej uratowało mu życie.

Ciężko rannego, ale przytomnego kierowcę strażacy ściągali z drzewa przy użyciu autodrabiny. Golf został doszczętnie zniszczony, a 18-latek trafił do szpitala na oddział intensywnej terapii.

- Od kiedy pracuję nie spotkałem się z takim zdarzeniem - dodaje mł.bryg. Leszek Koksanowicz. Policja wciąż bada dokładne przyczyny wypadku. Samochodem podróżował jedynie kierowca. Młodzieniec posiada prawo jazdy zaledwie od sześciu miesięcy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz